Dlaczego tak trudno nam rozmawiać o śmierci i jak zacząć taką rozmowę?

Rozmawianie o śmierci (choć cię nie zabije) jest niemal tak trudne, jak rozmawianie o seksie. Być może właśnie dlatego, że oba tematy dotykają najgłębszych i najbardziej intymnych aspektów naszego życia. Pracując w obszarze śmierci i żałoby widzę, jak bardzo brakuje nam języka i odwagi, by podejmować te trudne, ale jakże ważne rozmowy.
Dlaczego unikamy rozmów o śmierci?
Dane z badań są zaskakujące – aż 92% osób uważa, że rozmawianie o życzeniach dotyczących końca życia jest ważne, ale tylko 32% rzeczywiście odbyło taką rozmowę. Co nas powstrzymuje przed tymi rozmowami?
Najczęściej boimy się, że wywołamy smutek lub lęk u naszych bliskich. Myślimy: „Nie chcę ich martwić”, „Jeszcze nie teraz, przecież jestem zdrowy/a”, „To nie jest odpowiedni moment”. Prawda jest taka, że nigdy nie będzie „idealnej okazji” – na rozmowę o śmierci zawsze wydaje się za wcześnie, aż nagle staje się za późno.
Innym mechanizmem unikania jest przekonanie, że „takie rozmowy są dla starych i chorych”. Gdy mój znajomy powiedział kiedyś do żony, że „warto by było przygotować dokumenty i spisać nasze życzenia na przyszłość”, popatrzyła na niego ze zdziwieniem i rzuciła: 'Przestań, nie czas na takie rozmowy.’ I temat zniknął gdzieś między codziennymi sprawami.
Czasem to my sami jesteśmy tymi, którzy odmawiają rozmowy – jak pewien 80-latek, który na pytanie o rozmowę na temat końca życia odpowiedział, że „nadal jest w dobrej formie, więc tego nie potrzebuje”.
Jeszcze innym mechanizmem unikania rozmów o śmierci jest traktowanie ich jako tematu, który „przynosi pecha” lub może „ściągnąć nieszczęście”. Pamiętam historię mężczyzny, który próbował porozmawiać ze swoją rodziną o tym, jakiego leczenia by chciał, gdyby zachorował. Usłyszał wtedy: „Po co o tym myślisz? Jeszcze sobie coś wykraczesz!”.
W naszej kulturze śmierć wciąż pozostaje tematem tabu, czymś, o czym nie wypada mówić, żeby „nie zepsuć atmosfery”.
Kiedy najlepiej rozpocząć rozmowę?
Najlepszy moment jest… teraz. Niezależnie od wieku czy stanu zdrowia. Właściwie, im wcześniej zaczniemy te rozmowy, tym mniej będą one obciążone emocjonalnie. Kiedy rozmawiamy o naszych życzeniach dotyczących końca życia w czasie, gdy jesteśmy zdrowi, temat wydaje się mniej przygnębiający, a bardziej praktyczny.
Szczególnie ważne jest to dla osób, które mają bliskich w podeszłym wieku lub chorych – im wcześniej przeprowadzimy takie rozmowy, tym większa szansa, że będą one spokojne i przemyślane, a nie podejmowane w pośpiechu, w sytuacji kryzysu.
Jak rozpocząć taką rozmowę?
Oto kilka zdań, które mogą pomóc w delikatnym rozpoczęciu rozmowy:
- „Potrzebuję twojej pomocy z czymś ważnym.”
- „Czy możemy porozmawiać o…?”
- „Myślałam o tym, co się stało z [imię osoby, która odeszła] i uświadomiłam sobie, że ja chciałabym inaczej…”
- „Chociaż teraz czuję się dobrze, martwię się, że… i chcę być przygotowana.”
- „Pomożesz mi pomyśleć o mojej przyszłości?”
- „Czytałam ostatnio książkę o …. i tam było dużo o chorobie głównej bohaterki. Wiesz, że ona …… To było dla mnie bardzo trudne, bo ………. A co Ty o tym myślisz?”
- „Zależy mi na tym, żebyśmy oboje czuli się spokojni co do przyszłości. Wydaje mi się to ważne, żebyśmy oboje wiedzieli, jak się wspierać, gdyby jedno z nas poważnie zachorowało. Możemy chwilę teraz o tym pomówić?”
- „Chciałabym upewnić się, że gdyby coś się stało, będziesz wiedzieć, czego sobie życzę. Możemy chwilę o tym porozmawiać?”
- „Ostatnio czytałam artykuł o tym, jak ważne jest mówienie bliskim o swoich życzeniach. Zdałam sobie sprawę, że jeszcze nigdy tego nie zrobiliśmy. Co myślisz o takiej rozmowie?”
Każde z tych zdań wyraża troskę, otwartość i daje rozmówcy przestrzeń, by czuł się komfortowo w tak delikatnej sytuacji.
Warto unikać rozpoczynania rozmowy w chwilach napięcia lub konfliktu.
"Próbowałam kiedyś powiedzieć mojemu bratu, że w razie czego chciałabym być w domu, blisko rodziny. Ale on zaraz przytulił mnie i powiedział: 'Nie mów takich rzeczy, jeszcze tyle przed tobą!' Nie chciałam go martwić, więc odpuściłam."
"Na rozmowę o śmierci zawsze wydaje się za wcześnie, aż nagle staje się za późno."


Rozmowy z osobami starszymi lub chorymi
Pamiętaj, że najczęściej chory wie, że jego życie się kończy. Przeważnie zna diagnozę, czuje, że jest coraz słabszy, że jego organizm reaguje inaczej niż dotychczas, domyśla się po zachowaniu najbliższych oraz personelu medycznego, czasem słyszy strzępy przyciszonych rozmów.
Czy osoby w trudnym stanie zdrowia chcą mówić o sprawach ostatecznych? Odpowiedź brzmi: to zależy. Każdy człowiek jest inny. Niektórzy będą otwarcie wyrażać potrzebę takich rozmów, inni mogą ich unikać.
Twój bliski ma prawo do wiedzy na temat swojej aktualnej sytuacji. Ma również prawo do niewiedzy. Najważniejsze jest podążanie za jego potrzebami i wsłuchiwanie się w to, co chce (lub czego nie chce) powiedzieć.
Jak prowadzić takie rozmowy z empatią?
- Zadbaj o odpowiednie warunki: czas, spokojne miejsce (tak, żeby nikt i nic was nie rozpraszało), wygodną pozycję twojego bliskiego i własną, która pozwoli na zachowanie kontaktu wzrokowego, dotyk.
- Podążaj za nią/nim – jej/jego słowami, zachowaniem, drobnymi gestami – to wszystko mówi o jej/jego potrzebach, często wyrażanych nie wprost.
- Słuchaj uważnie i zapewnij o swojej gotowości do poruszania trudnych tematów. Możesz powiedzieć: „Możesz ze mną o wszystkim porozmawiać”, „Jesteś dla mnie ważny, więc to co ważne dla Ciebie jest ważne również dla mnie”.
- Mów prawdę, bo tylko to pozwoli na autentyczny, bliski kontakt i zbudowanie zaufania.
Taka rozmowa często przynosi ulgę choremu. Kiedy jest świadomy swojej sytuacji, może wyrazić swoje obawy, życzenia, pożegnać się z bliskimi, a także podjąć ważne decyzje dotyczące swojego leczenia, majątku czy pochówku.
Co zyskujemy dzięki rozmowom o śmierci?
Rozmowa o śmierci pomaga i to na wiele sposobów:
Mniejszy lęk. Rozmowa pomaga zmniejszyć lęk przed śmiercią. Dlaczego tak się dzieje? Być może podział tematu na mniejsze wątki daje szansę, by zmierzyć się z każdym z nich oddzielnie. Wypowiedzenie swoich lęków na głos pozwala symbolicznie „wyrzucić je z siebie”.
Większy spokój umysłu. Planowanie, decydowanie o konkretnych aspektach dotyczących własnego odchodzenia, chorowania czy ceremonii pożegnalnych pozwala zachować poczucie kontroli i autonomii.
Docenienie teraźniejszości. Zmiana perspektywy, jaką wnosi uznanie faktu, że nasze życie się skończy, pomaga skupić się na teraźniejszości i bardziej ją docenić.
A jak rozmowy o śmierci wpływają na nasze relacje z bliskimi? Przede wszystkim pogłębiają je. Kiedy rozmawiamy o tak ważnych kwestiach, budujemy zaufanie i bliskość. Nasi bliscy zyskują pewność, że znają nasze życzenia i będą w stanie je uszanować, gdy nadejdzie ten moment. To ogromna ulga dla nich wiedzieć, że podejmą decyzje zgodne z naszą wolą.
Jak zacząć taką rozmowę - gotowy schemat
The Conversation Project opracował praktyczny przewodnik, który pomaga przeprowadzić taką rozmowę krok po kroku:
Krok 1: Zastanów się, co jest dla Ciebie ważne. Poświęć czas na przemyślenie swoich wartości, przekonań i preferencji dotyczących opieki pod koniec życia.
Krok 2: Zaplanuj rozmowę. Wybierz odpowiedni moment i miejsce. Może to być spokojna rozmowa przy herbacie, spacer w parku, czy wspólny posiłek.
Krok 3: Rozpocznij rozmowę. Użyj jednego z proponowanych wcześniej zdań otwierających. Pamiętaj, że nie musisz powiedzieć wszystkiego za jednym razem. To może być początek serii rozmów.
Krok 4: Kontynuuj rozmowę. Wracaj do tematu, gdy pojawią się nowe myśli lub gdy zmienią się okoliczności.
Rozmawianie o śmierci zanim ona nastąpi może pomóc nam lepiej się przygotować na ten moment, zarówno praktycznie, jak i emocjonalnie. Pamiętaj, że rozmawianie o śmierci to w gruncie rzeczy rozmowa o życiu – o tym, co ma dla nas największe znaczenie, o naszych wartościach, relacjach i miłości. A takie rozmowy zawsze warto prowadzić.
Izabela Jachnicka

Projektuję i prowadzę humanistyczne ceremonie pogrzebowe w nurcie „slow farewell” oraz inne ceremonie rocznicowe. Edukuję i wspieram w żałobie. Jestem autorką cyklu warsztatów pt. „Śmierć jak część życia” w warszawskim Centrum Aktywności Międzypokoleniowej. W wolnych chwilach nagrywam podcast „Ścieżki Żałoby” lub tworzę podnoszące na duchu kartki kondolencyjne. Jeśli podoba Ci się to, co robię, możesz postawić mi kawę 🙂