ceremonie@izabelajachnicka.pl
tel. +48 791 777 302

Żałoba migracyjna - z czym zmagają się uchodźcy w Polsce?

Czy wiesz, że migracja może wywołać żałobę równie głęboką, jak strata bliskiej osoby?

Migracja to doświadczenie, które od zawsze wpisane było w ludzką historię. Jednak dziś, w czasach intensywnej globalizacji, coraz częściej dostrzegamy, jak ogromny koszt emocjonalny ponoszą osoby decydujące się na opuszczenie swojego kraju. Tym właśnie kosztem jest tzw. żałoba migracyjna – wielowymiarowa utrata, która dotyka niemal każdego obszaru życia migranta. Gdy stres związany z tymi stratami kumuluje się i staje chroniczny, może prowadzić do Syndromu Ulissesa – stanu na pograniczu zdrowia psychicznego i choroby.

Siedem wymiarów żałoby migracyjnej

Jednym z najboleśniejszych wymiarów tej żałoby jest utrata kontaktu z rodziną i bliskimi. Codzienność migranta wypełnia tęsknota za spotkaniami z bliskimi, których nie zastąpią żadne rozmowy telefoniczne czy wideoczaty. Przykładem są migranci z Ukrainy mieszkający w Polsce, którzy mimo fizycznej bliskości do ojczyzny, często nie mogą pozwolić sobie na regularne odwiedziny z powodu toczącej się w ich kraju wojny, czy też obowiązków zawodowych.

Kolejnym aspektem jest bariera językowa. Brak płynności w języku kraju, do którego się migruje, powoduje poczucie izolacji i bezradności. Nawet proste czynności jak zakupy czy wizyta u lekarza stają się źródłem stresu. Wyobraźmy sobie lekarza z Syrii, który w Warszawie zmuszony jest pracować jako kierowca Ubera, bo mimo wysokich kwalifikacji nie potrafi wystarczająco biegle posługiwać się językiem polskim.

Kultura to trzeci wymiar żałoby migracyjnej. Utrata kontaktu z własnymi tradycjami, smakami, zapachami, muzyką powoduje uczucie wykorzenienia. W Polsce mieszka wielu migrantów z Wietnamu, którzy tęsknią za ulicznym jedzeniem z Hanoi czy charakterystycznymi obchodami Tet – wietnamskiego Nowego Roku.

Czwarty wymiar to fizyczne oddalenie od ojczyzny – jej krajobrazu, klimatu, światła. Zmiany te bywają dramatyczne – migranci z krajów tropikalnych, takich jak Indie czy Nigeria, przeżywają w Polsce szok związany z długimi, szarymi i zimnymi miesiącami, co może prowadzić do obniżenia nastroju i poczucia ciągłego zmęczenia.

„Najtrudniejsze jest to, że nawet gdy rozmawiam z bliskimi przez telefon, czuję się, jakbym już do nich nie należał. Tak naprawdę nigdzie nie jestem u siebie.”

Za każdą osobą, która przyjeżdża do Polski z innego kraju, stoi historia wielu pożegnań.

Co to jest żałoba migracyjna? Jak wygląda w Polsce żałoba migracyjna?

Zmiana statusu społecznego to kolejny, bardzo bolesny wymiar. Migranci często wykonują prace poniżej swoich kwalifikacji zawodowych, co prowadzi do frustracji, poczucia porażki i utraty godności. Wysoko wykwalifikowany ekspert z Gruzji, który z powodu trudności ze znalezieniem pracy w zawodzie musi pracować w magazynie pod Warszawą, może czuć się niewidzialny i niedoceniony.

Poczucie przynależności również ulega drastycznym zmianom. Migranci spotykają się z różnymi formami odrzucenia, ksenofobią czy rasizmem, co pogłębia uczucie osamotnienia. Przykładem są młodzi studenci z Bliskiego Wschodu, którzy czasami doświadczają nieprzyjemnych sytuacji związanych ze stereotypami na swój temat w polskim społeczeństwie.

Siódmy wymiar – zagrożenie fizyczne, dotyczy samej podróży migracyjnej, która często jest niebezpieczna i traumatyczna. Przykładem są uchodźcy, którzy w drodze do Polski przeżyli traumatyczne wydarzenia na granicy z Białorusią, doświadczając przemocy fizycznej i psychicznej, co pozostawia trwałe ślady w ich psychice.

Żałoba migracyjna jest naturalną reakcją na wielowymiarową stratę. Rozumienie jej pozwala skuteczniej pomagać migrantom odnaleźć się w nowej rzeczywistości i budować życie, które choć nowe i inne niż to, które znali, również z czasem może stać się dobre, wartościowe i niosące nadzieję.

Izabela Jachnicka

Izabela Jachnicka pogrzeby humanistyczne

Edukuję i wspieram w żałobie. Jestem autorką cyklu warsztatów pt. „Śmierć jak część życia” w warszawskim Centrum Aktywności Międzypokoleniowej. W wolnych chwilach nagrywam podcast „Ścieżki Żałoby” lub tworzę podnoszące na duchu kartki kondolencyjne. Jeśli podoba Ci się to, co robię, możesz postawić mi kawę 🙂